Nie sądziłam, że kiedykolwiek do tego dojdzie, jednak dziś powzięłam decyzję zakończenia prowadzenia swojego bloga. Pisanie tu postów sprawiało mi zawsze ogromną przyjemność, a jeszcze większą - czytanie Waszych komentarzy i e-maili, wszelkich słów, które sprawiały, że chciało mi się dzielić z Wami moimi przemyśleniami i planami naukowymi.
Dziękuję za to wszystko, to dla mnie bardzo dużo znaczyło i znaczy. Czasem jednak, kiedy weryfikujemy swoje priorytety, okazuje się, że istnieją rzeczy, które należy zakończyć. Z moich wyliczeń (a jak niektórzy wiedzą, bardzo lubię wszelkie wyliczenia:)) wynika, że musze zakończyć działalność bloga.
Zatem zakańczam. I za wszystko bardzo, ale to bardzo dziękuję. To Wy mi więcej daliście, niż ja Wam swoją internetową bazgraniną.
Wielka szkoda, lubiłam tu zaglądać. Skąd taka decyzja? Blog zabierał Ci zbyt dużo czasu?
OdpowiedzUsuńZabierał tylko trochę, i bardzo lubiłam tu pisać, i wciąż mam bardzo dużo pomysłów na notki. Powody są czysto osobiste, i zupełnie nagle zdałam sobie sprawę, że muszę przestać tu pisać. Niemniej wszystkie słowa, które czytałam tu wcześniej, i które czytam teraz u Ciebie, sprawiają, że naprawdę się cieszę, że coś tu pisałam. Dziękuję, Kropelko.
UsuńWielka szkoda Aruenno, bo ze wszystkich stron jakie powstały ostatnimi czasy w polskiej blogosferze Twoja odznaczała się sporym poziomem merytoryczności (co niekoniecznie jest czymś powszechnym) i była, co tu dużo mówić, jednym z osobistych faworytów na mojej liście linków. Dzięki za to, że przede wszystkim mogliśmy od czasu do czasu wymienić się doświadczeniami w kwestii nauki języków - myślę, że w tej kwestii każdy od każdego może się czegoś nauczyć, bez względu na poziom. I mimo wszystko mam nadzieję, że kiedyś jeszcze zobaczę jakiś nowy post, komentarz, cokolwiek podpisanego Twoim pseudonimem bądź imieniem i nazwiskiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję, Karolu. Twoje słowa są dla mnie szczególnie cenne, jako że to Twój blog zainspirował mnie do prowadzenia własnego, i Twój blog stanowi dla mnie wzór idealnego bloga (może pomijając ostatnią częstotliwość notek, którą zdecydowanie bym zwiększyła).
UsuńBardzo smutna to wiadomość. Wygląda na to, że środowisko poliglotów powędruje na anglojęzyczne lub inne strony... Z pewnością pozostanie pustka. Mam cichą nadzieję, że za jakiś czas jeszcze stworzysz coś w podobnej dziedzinie. Niech ta decyzja przyniesie Ci dużo dobrego. Pozostaje mi tylko podziękować za to, że przez tak długi czas dzieliłaś się z nami tyloma trafnymi spostrzeżeniami. Powodzenia Ola.
OdpowiedzUsuńKiedy czytam takie słowa, zapala się we mnie jakieś ciepłe światełko, które sprawia mi naprawdę dużo radości. Dziękuję.
UsuńTymczasem na pewno będę zaglądać na Twoją stronę, bo jest naprawdę śliczna, pomysłowa i.. językowa :)
:"[
OdpowiedzUsuńTo wielka szkoda, Ola.
OdpowiedzUsuńCzasem tak po prostu trzeba. Zamykam swojego bloga, ale Twojego i tak będę stale odwiedzać. I Ciebie, mam nadzieję, też za jakiś czas będę mogła odwiedzić :)
UsuńSzkoda, ale rozumiem Cię. Tzn., chyba. Jeśli czujesz, że lepiej dla Ciebie będzie zamknąć bloga, to to zrób, oczywiście... Chociaż to wielka strata dla językowej blogosfery. Bardzo lubiłam Cię czytać. Mam nadzieję, że któregoś dnia powód, dla którego teraz rezygnujesz z pisania, zniknie i odezwiesz się ponownie :).
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno pytanie: chcesz po prostu przestać pisać czy usunąć całego bloga...?
Na pewno przestanę pisać, nad usunięciem się jeszcze zastanawiam. Raczej tego nie zrobię, ponieważ zbyt wiele osób tu coś napisało, żebym miała to wszystko zmarnować.
UsuńTak czuję. Nie jest to wprawdzie do końca racjonale, ale nie mogę zrobić inaczej. I dziękuję, Aithne, za ten komentarz. Miło, naprawdę mi miło.
Dobrze, że nie usuwasz bloga: zawsze mogę sobie poczytać któryś z Twoich tekstów, a poza tym, zawsze możesz wrócić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdążyłem Cię poznać jeszcze przed zamknięciem...
Dzięki, Dima!
UsuńNa każdy zjazd blogerów jako była blogerka chętnie się piszę :)
Nawet nie wiem co napisać, bo inni napisali chyba wszystko. Naprawdę szkoda, że kończysz. Lubiłam tutaj zaglądać i to bardzo! Nie kasuj bloga, bo może kiedyś jednak stwierdzisz, że chcesz wrócić, a my na pewno się wtedy bardzo ucieszymy!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci w takim razie wszystkiego najlepszego, spełnienia wszystkich marzeń, znajomości wielu języków no i wielu wielu sukcesów w życiu osobistym! :*
Dziękuję, naprawdę:*
UsuńWidze, ze sie spoznilam, nie bedziesz pisala juz wiecej postow, ale z pewnoscia poczytam poprzednie! Kilka juz mnie bardzo wciagnelo!
OdpowiedzUsuńJesli mialabys ochote zajrzec do mnie:
http://swiatjezykow.blogspot.com/2010/07/blog-jezykowy-all-japanese-all-time.html, to zapraszam:)
Pozdrawiam serdecznie!
Wielka szkoda ;( Twój blog był naprawdę fajnym projektem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńszkoda :(
OdpowiedzUsuńDziękuję. Czasem tak po prostu trzeba.
OdpowiedzUsuńCo to za sezon na zamykanie blogów językowych :( to kolejny blog językowy, który został zamknięty w gru 2012/ sty 2013 :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do polubienia nowej strony poświeconej kulturze i językowi chińskiemu: https://www.facebook.com/AToChinszczyzna?ref=stream
OdpowiedzUsuńStrona się dopiero rozwija, ale obiecuję, że będzie ciekawa! :)
Lubię Twojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:)
UsuńTo bardzo ciekawy blog o nauce języków, bardzo szkoda :(
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, szkoda, że taka decyzja. Bardzo wartościowe miejsce dla wszystkich miłośników języków i kursów językowych
OdpowiedzUsuńSzkoda... przejrzałam Twoje wpisy i sa na prawdę dobre!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :) Na ten czas musiałam podjąć taką decyzję, ale myślę, że wkrótce uruchomię nowego bloga, na którym też będzie o nauce językó :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńZałożyłaś nowego bloga?
UsuńSzkoda, że blog został zamknięty. Zaglądałam. :(
OdpowiedzUsuń