niedziela, 22 października 2017

Dlaczego lubię uczyć się z podręcznikiem, czyli mój sposób na naukę języka obcego



Zacznę może od tego, że każdy ma jakieś swoje ulubione sposoby nauki języków: lubi czytać książki, oglądać filmy, przygotowywać sobie listy słówek lub korzystać z fiszek. Dzisiaj chciałabym Wam napisać, jaki sposób nauki języka obcego sobie sama wypracowałam, w związku z czym jaki jest najbardziej skuteczny dla mnie.

Otóż: po pierwsze uważam, że na każdym etapie nauki przydatny może być podręcznik. Trzeba go jednak dobrze pod siebie dobrać i umiejętnie z niego korzystać, oraz pogodzić się z faktem, że raczej nie trafi nam się nigdy podręcznik idealny: w każdym momencie ciekawy, dobrze skonstruowany, zajmujący, zaznajamiający nas z kulturą danego miejsca. Stąd też sama zawsze korzystam z kilku podręczników.

Co lubię w podręcznikach? 

Jeśli wybiorę już jakiś konkretny pod siebie (czyli taki, którego struktura mi najbardziej odpowiada), mam pewność, że: będę przerabiać wszystko od podstaw i nie pominę żadnego istotnego elementu gramatyki, którego brak będzie mi przeszkadzał na dalszych etapach nauki, ale którego nie będę w stanie sama określić, ponieważ po prostu nie wiem, że taka zawiłość gramatyczna akurat tutaj istnieje, albo nie będę nawet podejrzewać, że dana rzecz jest w jakiś sposób ustrukturyzowana, ponieważ w każdym języku są przypadki, których po prostu nie da się wytłumaczyć i trzeba przyjąć, że tak po prostu jest. 

W mądrych podręcznikach słówka są ułożone według faktycznej częstości ich występowania i potrzeby ich stosowania. Takie założenie pozwala mi jak najszybciej przejść do używania słownictwa – w mowie, w piśmie, a także przy czytaniu jakichś prostych, a po jakimś czasie bardziej złożonych tekstów. Często dążę do jak najszybszego przejścia z jednego rodziału na rozdział, kosztem częstego powtarzania, ponieważ takie podejście umożliwia mi jak najszybsze przejście do innych materiałów. Co nie znaczy, że nie powtarzam, tylko może trochę inaczej niż się to na ogół robi (np. mam taką serię czterech książek do nauki języka chińskiego: przerabiam teraz czwartą, i nauka pierwszego rozdziału z czwartej to czas, kiedy powtarzam pierwszy rozdział z trzeciej i zrobienia ćwiczeń do tych z trzeciej). 

Dobre podręczniki będą wprowadzać do kultury danego obszaru językowego. Oprócz znajomości języka, zawsze ważny będzie kontekst użycia danych słów czy konstrukcji, pomijając oczywiście najważniejsze – kultura państw, których języka się uczymy, jest najzwyczajniej ciekawa. Znów w przypadku mojego chińskiego, to po prostu inny podręcznik na poziomie średniozaawansowanym: pojawia się w nim przekrój przez sprawy ekonomiczne i społeczne Tajwanu, po powszechne tu sprawy: wybieranie imion dla dzieci, chodzenie do wróżbitów, wiarę w siły nadprzyrodzone, ceremonię parzenia herbaty czy wspólne ćwiczenie sztuk walki w miejskich parkach i na placach. 

Dobry podręcznik pozwoli mi na ćwiczenie tego, czego najbardziej mi zależy: sama bardzo lubię uczyć się gramatyki, zatem zwracam uwagę na to, czy mam dużo możliwości, żeby ją ćwiczyć. Ucząc się chińskiego, korzystam jeszcze z książek, w których obok znaków jest wszystko zapisane w pinyinie (czyli wszędzie jest napisane, jak nalezy wymawiać znaki), ale już moje kolejne podręczniki będą od tego odchodzić. Wszystko dlatego, że za jakiś czas chciałabym być w stanie czytać książki i gazety – na razie tłumaczenie prostego przepisu z książki kucharskiej zajęło mi chyba dwie godziny :)

Patrząc znów na mój chiński mam zatem: cztery podręczniki ogólne z ćwiczeniami do każdych, trzy do nauki czytania znaków (i w sumie te siedem już będę wkrótce kończyć), oprócz tego już zaplanowałam, jakie będę przerabiała później, przy czym niektóre już z ciekawości zaczęłam*: powtarzający gramatykę i rozszerzający słownictwo, gdzie każdy rozdział skupia się na jakimś aspekcie kulturowym; z tekstami i ćwiczeniami tylko w znakach o problemach współczesnego świata, poszerzający gramatykę i słownictwo o takie sprawy, jak ekonomia, polityka, społeczeństwo, środowisko; szereg książeczek do nauki słownictwa i znaków, jakie spotyka się w gazetach i jakie są używane w wiadomościach telewizyjnych. 

*uwielbiam oglądać ładne, nowe podręczniki, i wyobrażać sobie, że już wkrótce je skończę. To jest jedna z moich nietypowych motywacji: wyobrażać sobie, ze będę mogła zacząć nowy podręcznik po skończeniu obecnego :)

Po drugie, podręcznik często stanowi dla mnie punkt wyjścia do odkrywania spraw innych. Przebywam na Tajwanie, więc w przypadku chińskiego obszaru kulturowego jest mi względnie łatwo obserwować różne zjawiska i bardziej wchodzić w kulturę, ale wciąż jest mnóstwo rzeczy, których nie wiem, i których doszukuję sobie w internecie. Do niedawna myślałam, że – przykładowo – przebywając tutaj muszę nauczyć się grać w majianga i chińskie szachy, a dzięki podręcznikowi dowiedziałam się, że lista tych typowych gier jest trochę dłuższa :)

Po trzecie, mam mnóstwo postanowień. Od przyszłego roku zacznę Pisać Prosty Pamiętnik (tak nazwałam ten projekt, 3P) w języku chińskim, obejrzę minimum jeden sezon jednej z tutejszych telenoweli, czy potłumaczę trochę więcej przepisów kulinarnych. Do czego jest mi tutaj podręcznik? Do niczego. Nie uważam, że należy się do niego ograniczać, ale uważam, że nie można go przekreślać i warto wspierać nim swoją naukę. 

Czy używam podręcznika do nauki języka angielskiego i niemieckiego, które znam już na względnie wysokim poziomie? Nie. Czytam artykuły, angielskiego używam cały czas, także w pracy, więc nie czuję wielkiej potrzeby i przede wszystkim nie byłabym w stanie tego pogodzić czasowo – każdy z nas ma ograniczoną ilość czasu, a moje priorytety leżą teraz w języku chińskim, więc to na nim przede wszystkim się skupiam. Ale: gdybym chciała zacząć mówić lub pisać ładniej, sięgnęłabym po odpowiednie podręczniki, które pokazałyby mi, jakich konstrukcji mogłabym używać w konkretnym kontekście, jak dopowiedzieć coś ładniej, żeby poprawić swoją wymowę – w końcu, żeby zdać kolejny certyfikat. Zawsze jest nad czym pracować, a z podręcznikiem łatwo odkryje się i względnie łatwo nadrobi swoje braki.

niedziela, 27 sierpnia 2017

Ile potrzeba czasu, aby nauczyć się języka obcego? (cz. 2)



Swoje przemyślenia i przykłady znajomych osób, które uczyły się języków obcych opisałam kiedyś w poście „Ile potrzeba czasu, aby nauczyć się języka?”. Obecnie zmodyfikowałam trochę swój punkt widzenia, o czym jeszcze zdążę oddzielnie napisać, ale wpis pozostawiam, ponieważ wciąż uznaję go za wartościowy i pokazuje moje wnioski oparte na doświadczeniach wielu osób, a poniżej można znaleźć dużo interesujących komentarzy. 

Wkrótce na blogu pojawi się również trzecia część wpisu, w której napiszę, od czego zależy, jak szybko dojdziemy do językowej biegłości (komunikatywności, kolejnego poziomu językowego), natomiast w tym tutaj chciałabym skupić się (a właściwie zebrać w jednym miejscu) na ciekawych liczbach znalezionych w internecie. Nigdzie nie udało mi się znaleźć jeszcze takiego zestawienia, więc nadrabiam zaległości na swoim blogu. 

Język angielski: 

British Council podaje następujące liczby godzin na poszczególne poziomy:
A2: 180–200
B1: 350–400
B2: 500–600
C1: 700–800
C2: 1,000–1,200.


Język niemiecki:

A1 = 60+
A2 = 160+
B1 = 310+
B2 = 490+
C1 = 690+
C2 = 890+ 


Język francuski

Za: Alliance Francaise:
A1 = 96+
A2 = 240+
B1 = 300-400
B2 = 400-600
C1 = 600-900
C2 = 1000+


Język rosyjski:

(dla osób uczących się rosyjskiego w Rosji)
A1 = 100+
A2 = 250+
B1 = 600+
B2 = 1100+
C1 = 1300+
C2 = 1450+


Język chiński:

O tym pisałam tutaj.

Język hiszpański:

A1 = 60+
A2 = 120+
B1 = 180+
B2 = 280+
C1 = 380+
C2 = 780+





Co oznaczają poszczególne poziomy?


Wszystkie są określone wg Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego (ESOKJ, ang. Common European Framework of Reference for Languages, CEFR) utworzonego przez Radę Europy. Poziomy kolejno nazywają się:


A1 – poziom początkujący,

A2 – poziom niższy średnio zaawansowany,

B1 – poziom średnio zaawansowany,

B2 – poziom wyższy średnio zaawansowany,

C1 – poziom zaawansowany,

C2 – poziom profesjonalny, biegłości zbliżonej do tej, którą operuje rodzimy użytkownik języka.



Poziom
Opis
A1
Breakthrough
(Beginner)
Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie i potrafi stosować podstawowe zwroty potoczne i wyrażenia dotyczące życia codziennego. Potrafi przedstawiać siebie i innych oraz formułować pytania z zakresu życia prywatnego, dotyczące np. miejsca, w którym mieszka, ludzi, których zna i rzeczy, które posiada. Potrafi prowadzić prostą rozmowę, pod warunkiem, że rozmówca mówi wolno, zrozumiale i jest gotowy do pomocy.
A2
Waystage
(Elementary/Pre-intermediate)
Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie wypowiedzi i często używane wyrażenia związane z życiem codziennym (np. podstawowe informacje dotyczące osoby rozmówcy i jego rodziny, zakupów, otoczenia, pracy). Potrafi porozumiewać się w prostych, rutynowych sytuacjach komunikacyjnych, wymagających jedynie prostej, bezpośredniej wymiany informacji na tematy znane i typowe. Potrafi w prosty sposób opisywać swoje pochodzenie, otoczenie, a także poruszać sprawy związane z najważniejszymi potrzebami życia codziennego.
B1
Threshold
(Intermediate)
Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie znaczenie głównych wątków przekazu zawartego w jasnych, standardowych wypowiedziach, które dotyczą znanych jej spraw i zdarzeń typowych dla pracy, szkoły, czasu wolnego itd. Potrafi radzić sobie z większością sytuacji komunikacyjnych, które mogą się zdarzyć podczas podróży w rejonie, gdzie mówi się danym językiem. Potrafi tworzyć proste, spójne wypowiedzi na tematy, które są jej znane lub które ją interesują. Potrafi opisywać doświadczenia, wydarzenia, marzenia, nadzieje i aspiracje, krótko uzasadniając bądź wyjaśniając swoje opinie i plany.
B2
Vantage
(upper/post-intermediate)
Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie znaczenie głównych wątków przekazu zawartego w złożonych tekstach na tematy konkretne i abstrakcyjne, łącznie z rozumieniem dyskusji na tematy techniczne z zakresu jej specjalności. Potrafi porozumiewać się na tyle płynnie i spontanicznie, by prowadzić normalną rozmowę z rodzimym użytkownikiem danego języka, nie powodując przy tym napięcia u którejkolwiek ze stron. Potrafi formułować przejrzyste wypowiedzi ustne i pisemne w szerokim zakresie tematów, a także wyjaśniać swoje stanowisko w sprawach będących przedmiotem dyskusji, rozważając wady i zalety różnych rozwiązań.
C1
Operational proficiency
(Advanced)
Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie szeroki zakres trudnych, dłuższych tekstów, dostrzegając także znaczenia ukryte, wyrażone pośrednio. Potrafi wypowiadać się płynnie, spontanicznie, bez większego trudu odnajdując właściwe sformułowania. Skutecznie i swobodnie potrafi posługiwać się językiem w kontaktach towarzyskich i społecznych, edukacyjnych bądź zawodowych. Potrafi formułować jasne, dobrze zbudowane, szczegółowe wypowiedzi dotyczące złożonych problemów, sprawnie i właściwie posługując się regułami organizacji wypowiedzi, łącznikami i wskaźnikami zespolenia tekstu.
C2
Mastery
(Nearly native-speaker level)
Osoba posługująca się językiem na tym poziomie może z łatwością zrozumieć praktycznie wszystko, co usłyszy lub przeczyta. Potrafi streszczać informacje z innych źródeł, pisanych lub mówionych w sposób spójny, odtwarzając zawarte w nich tezy i wyjaśnienia. Potrafi wyrażać swoje myśli bardzo płynnie, spontanicznie i precyzyjnie, subtelnie różnicując odcienie znaczeniowe nawet w bardziej złożonych wypowiedziach.

piątek, 25 sierpnia 2017

Jak znaleźć czas na naukę języków


Żyjemy w tak zabieganym świecie, że często brakuje nam czasu na chwilę dla siebie, zastanawiamy się więc, czy znalezienie czasu na jakiekolwiek dodatkowe sprawy, w tym naukę języków, jest w ogóle możliwe. Otóż moim zdaniem nie zawsze jest (mówię to z doświadczenia, jako osoba, której nauka języków po prostu sprawia przyjemność i najczęściej nie musi się do tego mocno zmuszać, ale która przeżyła okres kompletnie-nie-mam-czasu+jestem-zbyt-wykończona+muszę-przespać-choćby-sześć-godzin), ale często też czas można znaleźć, tylko trzeba dostrzec możliwości, jak to zrobić.

Zatem gdzie leżą te możliwości?

1.      Można robić kilka rzeczy jednocześnie:

a.      Bieganie/jeżdżenie na wrotkach/ćwiczenie na siłowni + słuchanie: słuchanek, listy słówek, książek do słuchania do nauki języków obcych, audiobooków, radia w obcym języku. Moje doświadczenia: przy słuchankach chińskich, często tych samych, traktowanych jako powtórzenia materiału

b.      Sprzątanie: mycie podłogi i ścieranie kurzy + słuchanie jw.

c.      Gotowanie, przygotowywanie posiłków + jw.

d.      Dojeżdżanie do pracy + jw. lub + czytanie w danym języku

2.      Można czytać książki/gazety, które i tak chcieliśmy/potrzebujemy przeczytać, w oryginale

3.      Czytanie o interesujących nas tematach nie w j. polskim, a w języku, którego staramy się uczyć

4.      Jeśli potrzebujemy czegoś niewymagającego myślenia, ponieważ jesteśmy bardzo zmęczeni, możemy przerzucić się na komiksy w danym języku

5.      Możemy oglądać filmy/seriale, które i tak byśmy obejrzeli/które wszyscy oglądają, z napisami w języku, którego się uczymy.

6.      Możemy przygotować sobie (lub kupić gotowe) fiszki, które moglibyśmy przeglądać w trakcie przerw w pracy/dojazdów.

7.      Wspomniane fiszki możemy rozkleić sobie np. na szafie/szufladzie/biurku, i przynajmniej będziemy na nie spoglądać.

8.      Możemy wyobrażać sobie rozmowy w obcym języku, co odpowiedzielibyśmy na konkretne pytania, o co sami zapytalibyśmy wyobrażonego rozmówcę, i jakich słów użylibyśmy, gdy stoimy np. na przystanku autobusowym lub w kolejce do kasy.

9.      Możemy sobie analizować za i przeciw danego przedsięwzięcia, wypisując wszystko w punktach w języku obcym, a nie po polsku, albo częściowo po polsku, częściowo w j. obcym

10.   Jeśli prowadzimy dzienniczek, możemy w nim pisać w różnych językach.

11.   Jeśli spisujemy sobie plany/postanowienia, możemy je z automatu spisywać w j. obcym.

12.   Możemy podpisać swoje meble (przybory, inne) w kilku językach (przede mną w pracy wisi mapa świata w języku angielskim – też fajnie! Zamierzam opisać też swoje doniczki z chińskimi nazwami kwiatków – mam np. smoczy owoc, bambusy, storczyki – skoro mam te kwiatki, to ich nazwy też mi są potrzebne)

13.   Zmienić język portali społecznościowych, których używamy, na ten, którego się uczymy. Jeśli często korzystamy z tych miejsc, słówka internetowo-społecznościowe szybko się wchłoną bez naszego większego wysiłku.

14.   Jeśli mamy znajomych obcokrajowców, dlaczego by nie spróbować porozmawiać z nimi w ich własnym języku, niekoniecznie po polsku lub angielsku? Nie mamy czasu na spotkania – ale może chociaż czasem robimy sobie przerwę obiadową, i wtedy moglibyśmy się z kimś spotkać? (niezależnie od tego, jak jesteśmy zajęci – wiem, mi też trzeba o tym często przypominać – powinniśmy robić sobie przerwy! Tylko w ten sposób tez możemy być na dłuższą metę wydajni)

15.   Może warto umówić się z kimś, że będzie się w tym samym czasie przerabiać taki a taki językowy materiał – i trzymać się tego. Warto podrzucać sobie bardzo małe partie materiału, żeby się nie zniechęcić, i żeby faktycznie to kontynuować.

16.   Przy takim podejściu nawet nie zauważymy, jak zaczniemy śnić w języku obcym. J